Kolejny dzień rozpoczęliśmy od dość wczesnej pobudki i pakowania się. W Mszy św. uczestniczyliśmy w jednym z pokoi hotelowych (tym największym ;) Ruszamy w dalszą trasę, realizując nasz obfity pielgrzymkowy program. Zamierzamy rozpocząć od Asyżu, by poznać bliżej św. Franciszka i św. Klarę, a potem jeszcze mamy zamiar dziś odwiedzić MB Loretańską. Czeka nas dziś podobna atrakcja: dwie bazyliki, które zbudowane są nad dwoma skarbami. O tym za chwilę
Pielgrzymkę do Asyżu, rozpoczęliśmy od Bazyliki Matki Bożej Anielskiej, nazywanej też Bazyliką Najświętszej Marii Panny od Aniołów (wł. Basilica di Santa Maria degli Angeli). Od nazwy kościoła pochodzi nazwa miejscowości: Santa Maria degli Angeli, będąc odległa zaledwie 3-4 km od Asyżu. Samą Bazylikę zbudowano na polecenie papieża Piusa V w latach 1569-1679 by chronić skarb, który znajduje się teraz wewnątrz. Tam w samym centrum znajduje się malutki kościółek: Porcjunkula (łac. cząsteczka), miejsce związane mocno z działalnością św. Franciszka. Otrzymał je w darze od benedyktynów, a ponieważ był mocno zrujnowany odbudował go własnymi rękami z pomocą swoich uczniów. To w tym miejscu Biedaczyna z Asyżu po wysłuchaniu fragmentu Ewangelii o rozesłaniu apostołów, zrozumiał lepiej swoje powołanie. To tam zgromadziła się pierwsza wspólnota franciszkańska, to z tej kaplicy bracia pierwszy raz wyruszyli by ewangelizować. To tam siedemnastoletnia Klara przyjęła z rąk Franciszka swój habit, składając śluby zakonne. To w tym miejscu wreszcie św. Franciszek pożegnał się z ziemskim życiem. Obok bazyliki znajduje się Ogród Różany – rosną w nim krzewy róż pozbawione kolców. Z życiorysu świętego dowiadujemy się, że już za jego życia, w tym miejscu róże rosły. Było to blisko celi w której mieszkał. W pewnym momencie św. Franciszek wystawiony na pokusy przeciwko czystości, chcąc je zwalczyć, po prostu rzucił się na róże, po to by umartwić swoje ciało z jego pożądliwością. Wtedy nastąpił cud: róże straciły kolce i tak rosną do dzisiaj. więcej o Porcjunkuli
Kolejnym punktem był Kościół św. Damiana (San Damiano), który uznawany jest za jedno z najważniejszych miejsc związanych z pierwszym okresem życia Franciszka. To niewielki kościółek z VI-VII w., leżący około kilometra od głównych zabudowań Asyżu. Franciszek lubił tam przychodzić, gdyż było to miejsce spokojne i ciche, idealne do medytacji i przemyśleń. To tam modlił się słowami: „Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo”.
Znajdował się tam krucyfiks, przypuszczalnie dzieło syryjskiego mnicha, z którego Jezus pewnego razu przemówił do Franciszka słowami: „Idź, napraw Mój dom, który, jak widzisz, cały idzie w ruinę”. Te słowa zupełnie odmieniły życie Biedaczyny z Asyżu. I choć początkowo zrozumiał to polecenie dosłownie i zaczął odbudowywać zrujnowaną świątynię, dopiero później zrozumiał, że Chrystus mówił o żywym Kościele wierzących. W zbudowanym przy kościele nim klasztorze umieścił św. Klarę i jej pierwsze siostry, nazywane potocznie damianitkami (od nazwy kościoła i klasztoru), a po śmierci św. Klary - klaryskami.
Z miejscem tym związany jest cud uratowania przez św. Klarę klasztoru San Damiano i sióstr podczas napaści Saracenów. Uczynił to Jezus, gdy św. Klara wyszła z monstrancją do napastników z Najświętszym Sakramentem. Ci wtedy odstąpili od klasztoru. więcej
Sam Asyż przywitał nas słoneczną pogodą i...... tłumami, zapewne z powodu święta narodowego Włochów, które jest dla nich dniem wolnym od pracy. Najpierw udaliśmy się do katedry św. Rufina, jest to jeden z ważniejszych kościołów w Asyżu. Wzniesiono ją, aby spoczęły tam prochy biskupa i męczennika, św. Rufina, który głosił Ewangelię w Asyżu w pierwszej połowie III wieku i został utopiony w potoku Chiascio przez swoich prześladowców. Oprócz szczątków św. Rufina znajduje się tam chrzcielnica pochodząca z kościoła Matki Bożej Większej. To właśnie w tym miejscu św. Franciszek został ochrzczony, a lata później wygłosił swoje pierwsze kazanie. To także miejsce chrztu św. Klary – w przeszłości było to jedyne miejsce w mieście, w którym znajdowała się chrzcielnica. Tutaj też znajduje się relikwie Serca Carlo Acutisa i krwi św. Jana Pawła II.
Kolejnym punktem naszej trasy pielgrzymkowej po Asyżu była Bazylika św. Klary, gotycka budowla z XIII wieku, która powstała w miejscu kościoła świętego Jerzego, w którym to kościele początkowo pochowano i kanonizowano świętego Franciszka. Prace nad budową bazyliki rozpoczęto już w 1257 r., czyli cztery lata po śmierci świętej Klary. W 1260 r. kościół był prawie ukończony, a ciało św. Klary pochowane było pod ołtarzem głównym. Z kolei w 1850 r. ciało świętej zostało przeniesione do nowo wybudowanej krypty. Do kościoła przylegają dwie kaplice: Ukrzyżowania i Najświętszego Sakramentu. W Kaplicy Ukrzyżowania znajduje się zabytkowy krucyfiks z XII w., który przeniesiony został z kościoła św. Damiana. Jest to ten krzyż z którego przemawiał do św. Franciszka Jezus Chrystus.
Następnie, przeszliśmy pieszo do kolejnego kościoła. Po odczekaniu w stosunkowo długiej kolejce mogliśmy choć na chwile pomodlić się przy trumnie św. Carlo Acutisa. Grób nastolatka znajduje się w kościele, gdzie św. Franciszek, gdy był oskarżany przez swego ojca przed biskupem, że marnuje – bo rozdaje jego majątek ubogim, wtedy Franciszek wyrzekł się majątku ojca, pozbył się nawet swoich ubrań, stąd biskup musiał zasłonić jego obnażone ciało. Dlatego nazywane jest teraz sanktuarium obnażenia św. Franciszka przy kościele Matki Bożej Większej w Asyżu. Warto w tym miejscu wspomnieć, że 27 kwietnia miała się odbyć uroczystość kanonizacji bł. Carla, ale została odwołana, ponieważ 21 kwietnia zmarł papież Franciszek i nastąpił okres nazywany "sede vacante" czyli czas, kiedy nie ma papieża (konklawe zaplanowano na 7 maja). Ostatecznie kanonizacja (razem z bł. Pier Giorgio Frassatim) odbyła się 07.09.2025 na placu św. Piotra w Rzymie. Dokonał jej papież Leon XIV. Na wszystkich nas wielkie wrażenie zrobił św. Carlo Acutis – mimo upływu niemal 20 lat od jego śmierci (22.10.2014 r.) jego twarz, kolor skóry, wyglądają jakby był żywy…
Nie mogliśmy niestety zbyt długo nacieszyć oczu piękną architekturą Asyżu, z krętymi, wąskimi uliczkami, ponieważ, gdy zwiedzaliśmy Bazylikę rozpętała się burza z ulewnym deszczem. I tak św. Franciszek uchronił nas przed całkowitym przemoczeniem, bo pod dachem bazyliki przeczekaliśmy ulewę, a "okno pogodowe" wykorzystaliśmy, żeby dotrzeć - nieco opóźnieni przez burzę - do parkingu.
Po drodze na kolejne miejsce noclegowe odwiedziliśmy jeszcze najważniejsze sanktuarium Maryjne Italii, czyli Loreto z sanktuarium Domku Nazaretańskiego - Santa Casa. Ogromna późnogotycka bazylika z XV w. mieści wewnątrz tzw. Święty Domek (wł. Santa Casa di Loreto), odwiedzany corocznie przez tysiące pielgrzymów z całego świata. Zewnętrzne ściany domku całe są przyozdobione płaskorzeźbami z białego marmuru, przedstawiają sceny z życia Maryi (znane z Ewangelii i apokryfów) oraz wyobrażenia proroków. We wnętrzu Santa Casa, robią wrażenie ciemne surowe ściany z cegieł. Jest to przeniesiony najprawdopodobniej przez krzyżowców (ta rodzina, którego tego dokonała nazywała się Angeli – stąd legenda, że Domek został przeniesiony cudownie przez aniołów) Dom, w którym żyła przez lata Święta Rodzina w Nazarecie: Józef, Maryja i Jezus. W ołtarzu umieszczona jest figura Czarnej Madonny, znanej jako Madonna z Loreto. To jej poświęcona jest Litania Loretańska. Niedaleko ogromnej bazyliki znajduje się jeden z czterech Polskich Cmentarzy Wojskowych z okresu II wojny światowej. Nasi Rodacy, którzy walczyli we Włoszech w Armii Andersa, mają także tę zasługę, że uratowali bazylikę i sam Domek przed zniszczeniem, gdy ryzykując życiem ugasili pożar kopuły tejże bazyliki.
Po pełnym wrażeń dniu o zmroku dotarliśmy do hotelu "Amico" w Citta' Sant'Angelo, skąd już blisko było do Adriatyku. Niestety, późna pora i odległość nie pozwoliły nam go zobaczyć ;)
 















 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz