Pielgrzymka do Włoch - dzień jedenasty- 3.05.2025

Jedenasty dzień pielgrzymki rozpoczęliśmy Mszą św., a potem pojechaliśmy na śniadanie do "Gran Baby" - ale było pysznie......


Podziwiając przepiękne krajobrazy Toskanii wyruszyliśmy na zwiedzanie jej stolicy - Florencji. Rozpoczęliśmy od spojrzenia na nią z góry... Takie widoki można podziwiać z Placu Michała Anioła, na który podjechaliśmy busikami.



Następnie podeszliśmy jeszcze nieco wyżej, do położonego na wzgórzu bardzo starego kościoła San Miniato al Monte czyli Św. Miniasza na Górze, skąd także roztaczał się niesamowity widok na całe stare miasto. Sam kościół akurat jest w remoncie, stanowi część starego klasztoru benedyktyńskiego. 



Po dotarciu do centrum miasta zaparkowaliśmy na parkingu mieszczącym się jakby na parterze kamienicy (podziw dla naszych kierowców - wjazd był naprawdę wąski 😃).
Pieszo udajemy się do historycznego centrum Florencji. Pierwszym punktem naszego zwiedzania była Basilica Santa Croce (Bazylika św. Krzyża)czyli największy franciszkański kościół na świecie. Znajduje się w nim szesnaście kaplic, z których wiele zdobią freski Giotta i jego uczniów. Świątynia jest też swego rodzaju panteonem narodowym dla Włochów. Jest to miejsce spoczynku wielu osobistości, a wśród nich są Michał Anioł, Galileusz, Niccolo Machiavelli, Gioacchino Rossini i wielu innych. Są także polskie akcenty - znajdują się tutaj dwa zabytkowe pomniki naszych rodaków: kompozytora księcia Michała Kleofasa Ogińskiego oraz malarza Michała Bogorii Skotnickiego. Polskich śladów jest więcej, jest tablica nagrobna Aleksandry Moszczeńskiej, ukochanej Juliusza Słowackiego oraz nagrobek Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, córki Izabeli Czartoryskiej. 
Polskie ślady w Santa Croce - zobacz film



Następnie "z pośpiechem" 😁, z powodu zarezerwowanych biletów na określoną godzinę, udaliśmy się dawnego klasztoru dominikańskiego, w którym obecnie mieści się Muzeum Narodowe San Marco z elementami architektonicznymi zaprojektowanymi przez Michelozza w XV wieku. Muzeum, które samo w sobie jest arcydziełem architektury i budynkiem o najwyższym znaczeniu historycznym, ma największą kolekcję w świecie dzieł malarskich, wykonanych zarówno na drewnie, ale przede wszystkim na tynku w postaci fresków, autorstwa bł. Fra Angelico (Jan z Fiesole, a właściwie Guido di Pietro da Mugello, 1387-1455), który mieszkał i tworzył w tym klasztorze przez 12 lat. We wspominanym przez nas kilkukrotnie w Rzymie kościele Santa Maria Sopra Minerva – tam gdzie spoczywają relikwie św. Katarzyny Sieneńskiej, po lewej stronie jest pochowany ten beatyfikowany przez św. Jana Pawła II artysta i zarazem patron artystów. Muzeum jest jednym z nielicznych na świecie – podobnie jak kaplica Degli Scrovegni w Padwie – miejsc, gdzie freski wykonane są przez jednego artystę. Prezentuje także obszerną kolekcję malowideł tablicowych, manuskryptów i fresków na dwóch piętrach połączonych oryginalną kamienną klatką schodową. Słynne zwłaszcza jest dzieło przedstawiające scenę Zwiastowania. W tym klasztorze przebywał także inny słynny dominikanin Hieronim Savonarola, postać bardzo ważna w historii tego miasta. Jego celę w której mieszkał w tym klasztorze, także mogliśmy zwiedzić.





Po intensywnym zwiedzaniu nadszedł czas na posiłek. Tym razem w popularnej (szczególnie wśród Polaków 😁) jadłodajni. 


Tego dnia we Florencji było nam dane zobaczyć jeszcze Katedrę Santa Maria del Fiore, znaną również jako Il Duomo. Jest to monumentalna gotycka katedra, (trzecia co do wysokości na świecie), której budowę rozpoczęto w 1296 roku, a ukończono w 1436 roku. Słynie z imponującej kopuły Brunelleschiego, która jest jedną z największych na świecie i stanowi symbol Florencji. Przylegająca do katedry Dzwonnica Giotta, o wysokości ponad 80m, oferuje wspaniałe widoki na miasto (my nie skorzystaliśmy 😉). Obejrzeliśmy natomiast z zewnątrz z bliska przepiękne baptysterium.



Następnie udaliśmy się do Bazyliki San Lorenzo (św. Wawrzyńca). Jest to jeden z większych i najważniejszych historycznie kościołów we Florencji, wzniesiony w XV wieku, który zaprojektował słynny florencki architekt Filippo Brunelleschi. Ten sam, który przeszedł do historii architektury projektując kopułę katedry Santa Maria del Fiore. Wnętrze bazyliki jest bogato zdobione i zawiera liczne dzieła sztuki, przyciągając rzesze turystów mimo skromniejszej fasady w porównaniu do innych florenckich budowli sakralnych. Fasada jest prosta, wręcz surowa – ponieważ jest nieukończona. Za jej projekt odpowiedzialny był Michał Anioł, ale zerwał on podpisaną umowę na budowę fasady po tym jak władze Florencji nie zgodziły się na użycie marmuru z Carrary. Bazylika  była „nadwornym” kościołem wielkiego rodu Medyceuszy, władców Florencji i książąt Toskanii. To oni w XV w. zlecili przebudowę romańskiej świątyni do obecnej, renesansowej postaci. Przez lata we wnętrzu bazyliki pracowali najwięksi włoscy artyści tamtych czasów, m.in. Brunelleschi (wspomniany już wyżej), Donatello czy sam Michał Anioł. Donatello jest zresztą pochowany w tej świątyni, podobnie jak wielu ważnych członków rodu Medyceuszy.



W Bazylice znajduje się m.in. fresk przedstawiający patrona naszej parafii. Jest to „Męczeństwo św. Wawrzyńca” autorstwa Bronzino. Zwiedziliśmy także Muzeum Skarbów bazyliki San Lorenzo. Mieści się ono w średniowiecznych podziemiach i prezentuje relikwie religijne, dzieła sztuki oraz renesansowe i barokowe srebrne i złote przedmioty.


Spacerkiem ruszyliśmy dalej, podziwiając - ale niestety tylko z zewnątrz - dominikańską Bazylikę Santa Maria Novella i dziesiątki różnych zabytkowych budowli. Trudno się nie zgodzić z powszechną opinią, że Florencja to nie jest miasto z zabytkami. To miasto-zabytek, które jak magnes przyciąga turystów z całego świata. Jest klejnotem kulturalnym, artystycznym i architektonicznym, zwłaszcza epoki renesansu i dlatego znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Bazylika Santa Maria Novella


Dotarliśmy do  Palazzo Vecchio czyli Starego Pałacu, w którym niegdyś rządziła Florencją rodzina Medyceuszy władająca Florencją, a obecnie jest on siedzibą władz miasta oraz dużym kompleksem muzealnym. Ten imponujący przykład sztuki renesansowej  jest uważany za „perłę” renesansu, a jego przepych i świetnie zachowane wnętrza przyciągają tłumy turystów.  Przy wejściu do pałacu zobaczyliśmy  kopię słynnej rzeźby „Dawid” - Michała Anioła.

Dziedziniec Palazzo Vecchio 

Palazzo Vecchio znajduje się przy Piazza della Signoria, to jeden  z najważniejszych historycznych i politycznych placów Florencji, otoczony wspaniałymi budynkami i dziełami sztuki.


Florencję leży po dwóch brzegach rzeki Arno, więc nieodłącznym elementem krajobrazu tego miasta są mosty. My zobaczyliśmy z bliska dwa. 


Ponte Santa Trinita (Most Trójcy Świętej) to najstarszy eliptyczny most łukowy na świecie, zbudowany w 1569 roku dla wielkiego księcia Cosimo I de' Medici, który został zniszczony podczas II wojny światowej. Jego oryginalne kamienie zostały odzyskane z Arno i ponownie wykorzystane do jego odbudowy wraz z posągami Czterech Pór Roku zdobiącymi każdy róg mostu.



Ponte Vecchio to najstarszy most Florencji i jedyny zachowany w całości po zniszczeniach II wojny światowej.  Jest niemal całkowicie zabudowany budynkami, w których mieszczą się dziś butiki ze złotą biżuterią - stąd też przydomek, Most Złotników. Nie należał on od początku do branży jubilerskiej. Początkowo handlowali tu rybacy i masarze, ale w XVI w., chcąc podnieść prestiż mostu, wyrzucono ich i ograniczono handel wyłącznie do grona jubilerów. To prawo obowiązuje do dziś – kramy po obu stronach mostu to niemal wyłącznie sklepy jubilerskie oraz z pamiątkami. Most z czasem „urósł na wysokość”, dobudowywano bowiem kolejne kondygnacje przeznaczone na sklepy, a górną część zajął tzw. „korytarz Vasariego” – naziemny tunel, który od 1565 r. łączy Palazzo Vecchio – miejsce zarządzania miastem - z Pallazzo Pitti – pałacem główną siedzibą władców Florencji, Medyceuszy, tak by mogli bezpiecznie przechodzić z jednego pałacu do drugiego, bez konieczności wychodzenia na ulicę.


We Florencji mieliśmy okazję żeby przechodząc zobaczyć sklepy najbardziej znanych projektantów mody jak np. Prada, czy Gucci. Pani Janka - wspierana przez Ks. Proboszcza - weszła do firmowego sklepu Gucci. Jednak gdy osobiście przekonali się, że ceny były naprawdę okazyjne, ponieważ zaczynały się „tylko od kilku tysięcy euro” 😀, po wyjściu (niestety bez zakupów) stwierdzili, że i tak warto było tam wejść, bo wewnątrz była bardzo miła obsługa 😀



Oczywiście nie obyło się bez filiżanki dobrej kawy i pysznych lodów. A potem.... powrót do samochodów i w drogę - do hotelu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz