Następnie "z pośpiechem" 😁, z powodu zarezerwowanych biletów na określoną godzinę, udaliśmy się dawnego klasztoru dominikańskiego, w którym obecnie mieści się Muzeum Narodowe San Marco z elementami architektonicznymi zaprojektowanymi przez Michelozza w XV wieku. Muzeum, które samo w sobie jest arcydziełem architektury i budynkiem o najwyższym znaczeniu historycznym, ma największą kolekcję w świecie dzieł malarskich, wykonanych zarówno na drewnie, ale przede wszystkim na tynku w postaci fresków, autorstwa bł. Fra Angelico (Jan z Fiesole, a właściwie Guido di Pietro da Mugello, 1387-1455), który mieszkał i tworzył w tym klasztorze przez 12 lat. We wspominanym przez nas kilkukrotnie w Rzymie kościele Santa Maria Sopra Minerva – tam gdzie spoczywają relikwie św. Katarzyny Sieneńskiej, po lewej stronie jest pochowany ten beatyfikowany przez św. Jana Pawła II artysta i zarazem patron artystów. Muzeum jest jednym z nielicznych na świecie – podobnie jak kaplica Degli Scrovegni w Padwie – miejsc, gdzie freski wykonane są przez jednego artystę. Prezentuje także obszerną kolekcję malowideł tablicowych, manuskryptów i fresków na dwóch piętrach połączonych oryginalną kamienną klatką schodową. Słynne zwłaszcza jest dzieło przedstawiające scenę Zwiastowania. W tym klasztorze przebywał także inny słynny dominikanin Hieronim Savonarola, postać bardzo ważna w historii tego miasta. Jego celę w której mieszkał w tym klasztorze, także mogliśmy zwiedzić.
Następnie udaliśmy się do Bazyliki San Lorenzo (św. Wawrzyńca). Jest to jeden z większych i najważniejszych historycznie kościołów we Florencji, wzniesiony w XV wieku, który zaprojektował słynny florencki architekt Filippo Brunelleschi. Ten sam, który przeszedł do historii architektury projektując kopułę katedry Santa Maria del Fiore. Wnętrze bazyliki jest bogato zdobione i zawiera liczne dzieła sztuki, przyciągając rzesze turystów mimo skromniejszej fasady w porównaniu do innych florenckich budowli sakralnych. Fasada jest prosta, wręcz surowa – ponieważ jest nieukończona. Za jej projekt odpowiedzialny był Michał Anioł, ale zerwał on podpisaną umowę na budowę fasady po tym jak władze Florencji nie zgodziły się na użycie marmuru z Carrary. Bazylika była „nadwornym” kościołem wielkiego rodu Medyceuszy, władców Florencji i książąt Toskanii. To oni w XV w. zlecili przebudowę romańskiej świątyni do obecnej, renesansowej postaci. Przez lata we wnętrzu bazyliki pracowali najwięksi włoscy artyści tamtych czasów, m.in. Brunelleschi (wspomniany już wyżej), Donatello czy sam Michał Anioł. Donatello jest zresztą pochowany w tej świątyni, podobnie jak wielu ważnych członków rodu Medyceuszy.
W Bazylice znajduje się m.in. fresk przedstawiający patrona naszej parafii. Jest to „Męczeństwo św. Wawrzyńca” autorstwa Bronzino. Zwiedziliśmy także Muzeum Skarbów bazyliki San Lorenzo. Mieści się ono w średniowiecznych podziemiach i prezentuje relikwie religijne, dzieła sztuki oraz renesansowe i barokowe srebrne i złote przedmioty.
Dotarliśmy do Palazzo Vecchio czyli Starego Pałacu, w którym niegdyś rządziła Florencją rodzina Medyceuszy władająca Florencją, a obecnie jest on siedzibą władz miasta oraz dużym kompleksem muzealnym. Ten imponujący przykład sztuki renesansowej jest uważany za „perłę” renesansu, a jego przepych i świetnie zachowane wnętrza przyciągają tłumy turystów. Przy wejściu do pałacu zobaczyliśmy kopię słynnej rzeźby „Dawid” - Michała Anioła.
Florencję leży po dwóch brzegach rzeki Arno, więc nieodłącznym elementem krajobrazu tego miasta są mosty. My zobaczyliśmy z bliska dwa.
Ponte Santa Trinita (Most Trójcy Świętej) to najstarszy eliptyczny most łukowy na świecie, zbudowany w 1569 roku dla wielkiego księcia Cosimo I de' Medici, który został zniszczony podczas II wojny światowej. Jego oryginalne kamienie zostały odzyskane z Arno i ponownie wykorzystane do jego odbudowy wraz z posągami Czterech Pór Roku zdobiącymi każdy róg mostu.
Ponte Vecchio to najstarszy most Florencji i jedyny zachowany w całości po zniszczeniach II wojny światowej. Jest niemal całkowicie zabudowany budynkami, w których mieszczą się dziś butiki ze złotą biżuterią - stąd też przydomek, Most Złotników. Nie należał on od początku do branży jubilerskiej. Początkowo handlowali tu rybacy i masarze, ale w XVI w., chcąc podnieść prestiż mostu, wyrzucono ich i ograniczono handel wyłącznie do grona jubilerów. To prawo obowiązuje do dziś – kramy po obu stronach mostu to niemal wyłącznie sklepy jubilerskie oraz z pamiątkami. Most z czasem „urósł na wysokość”, dobudowywano bowiem kolejne kondygnacje przeznaczone na sklepy, a górną część zajął tzw. „korytarz Vasariego” – naziemny tunel, który od 1565 r. łączy Palazzo Vecchio – miejsce zarządzania miastem - z Pallazzo Pitti – pałacem główną siedzibą władców Florencji, Medyceuszy, tak by mogli bezpiecznie przechodzić z jednego pałacu do drugiego, bez konieczności wychodzenia na ulicę.
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz