Liban 4 września 2022

 04.09.2022

Niedziela, Dzień Pański

Trwa dalej weekend i dziś po nieco bardziej uroczystej Mszy św. wyruszamy na zwiedzanie Bejrutu. Stolica, zazwyczaj w tygodniu mocno zatłoczona, w niedzielny poranek była zaskakująco pusta. Gdy dotarliśmy do centrum historycznego, gdzie ulokowane są najważniejsze i najpiękniejsze kościoły Bejrutu, okazało się, że ponieważ w tej części znajdują się także budynki parlamentu i rządu, ścisłe centrum jest całkowicie odgrodzone, otoczone betonowymi zaporami i zasiekami oraz pilnie strzeżone przez uzbrojonych żołnierzy z licznymi ich posterunkami. To znacznie utrudniło nam zwiedzanie centrum. Jako pielgrzymi z Polski nie stanowiliśmy najmniejszego zagrożenia, dlatego nie wzbudzając podejrzeń, po znalezieniu stosownego wejścia mogliśmy wkroczyć w opustoszałą strefę, zamkniętą dla zwykłych Libańczyków. Po modlitwie i krótkiej wizycie w maronickiej katedrze pw. św. Jerzego, przeszliśmy obok ogromnego placu, gdzie św. Jan Paweł II, 11 maja 1997r. odprawił Mszę św. dla około pół miliona Libańczyków, a gdzie teraz jeszcze widać ślady po strasznym wybuchu, jaki miał miejsce w pobliskim porcie w dniu 4 sierpnia 2020r. Następnie udało nam się dyskretnie wejść do melchickiej grekokatolickiej katedry pw. św. Eliasza, gdzie urzekła nas pięknie śpiewana po arabsku Msza Święta w ich obrządku, w której przez chwilę  mogliśmy na żywo uczestniczyć. Odwiedziliśmy też rzymskokatolicką katedrę pw. św. Ludwika, którą opiekują się ojcowie kapucyni.



W Bejrucie panował ogromny upał, tym bardziej uciążliwy, że połączony z dużą wilgotnością, zatem z przyjemnością po długiej pieszej wędrówce wstąpiliśmy do klimatyzowanej kawiarni na mrożoną kawę. Po tej krótkiej regeneracji, gdy ruszyliśmy w dalszą drogę, udało się wspomóc głodnego, który prosił o jedzenie. Następnie pokonaliśmy spore wyzwanie w postaci pewnego drogowego tunelu i pojechaliśmy nacieszyć oczy urokliwym zakątkiem Bejrutu: znajdującą się nad brzegiem morza tzw. Gołębią Skałą. Tam zatrzymaliśmy się na pamiątkową fotosesję.


Po zwiedzeniu wybranych miejsc w Bejrucie, udaliśmy się w dalszą drogę przez góry, by dotrzeć do Maryi z Jezzine. Widok spod Jej figury na dolinę jest wprost obłędny.


Kończąc dzień dotarliśmy ponownie w pobliże Sydonu, gdzie panowie skorzystali z krótkiej kąpieli w morzu. Panie były lekko poszkodowane, niestety plaża była bardzo „arabska”, nie nadając się do plażowania w europejskich strojach kąpielowych.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz