Liban 31 sierpnia 2022

 31.08.2022r.

Środa, wczesny poranek

Witajcie. Dotarliśmy do hotelu. Pięknie położony na szczycie jednego ze wzgórz, na północny wschód od Bejrutu hotel Notre Dame du Mont w Fatka, prowadzony jest przez Zgromadzenie Maronickich Sióstr Św. Rodziny. To idealne miejsce dla pielgrzyma. Możemy podziwiać m.in. takie widoki…


Przepiękny widok z okna pokoju. Plan dnia napięty: najpierw krótka drzemka, potem śniadanko i ruszamy w drogę. Św. Charbelu, prowadź i módl się za nami.

Środa wieczór

Hurra! Udało się! Po nieco męczącej nocnej podróży i krótkiej drzemce pierwsze kroki skierowaliśmy do Annaya, by rozpocząć naszą pielgrzymkę od pokłonienia się św. Charbelowi. Zanieśliśmy mu nasze podziękowania, prośby i modlitwy. Eucharystia odprawiona w tamtejszej kaplicy przez Księdza Proboszcza i z naszym aktywnym udziałem była piękna, pełna skupienia, modlitwy i wiary. Mogliśmy poczuć, jak żył święty, poznaliśmy miejsce jego życia, śmierci i niezliczonych cudów. Modliliśmy się też w kaplicy jego grobu. Zaopatrzyliśmy się w specjalny olej dla chorych. Dla tych, którzy chcieliby zdobyć więcej informacji nt. tego olejku, oto link z opisem: link




Bardzo ciekawe i niespodziewane było spotkanie z polsko-libańską rodziną, która na co dzień mieszka w Warszawie, ale często przebywa w Libanie. Po zwiedzeniu dużego, nowego kościoła udaliśmy się w górę. W pustelni, gdzie św. Charbel spędził ostatnie lata swojego życia, znajdującej się powyżej klasztoru, spotkaliśmy maronickiego brata zakonnego, dzięki któremu zobaczyliśmy z bliska, jak mógł wyglądać nasz święty mnich pustelnik.

Kolejnym punktem naszego pielgrzymowania było Sanktuarium MB z Ilige w Mayfouk. To jedna z najstarszych siedzib patriarchatu Maronitów: przez 320 lat mieszkało tam 18 patriarchów, a siedmiu jest tam pochowanych. Bardzo stary kościół zbudowany w latach 1121 - 1277 zawiera najstarszą ikonę, MB Smutku. Tam w 1851 św. Charbel wstąpił do zakonu maronitów.

Dalej odwiedziliśmy sanktuarium w pobliżu Kfifan, gdzie spoczywają święty Nimatullah Al-Hardini, który formował św. Charbela oraz błogosławiony Estefan Nehme (ur. w Lehfed, przez które dziś przejeżdżaliśmy).

Jest bardzo ciepło i wilgotno, ale nam to na razie nie przeszkadza. Modlimy się, zwiedzamy, robimy zdjęcia, które pomogą nam zachować te przeżycia na lata. Ostatnim celem pierwszego dnia naszej pielgrzymki jest grób św. Rafki, żyjącej i pochowanej w klasztorze św. Józefa w pobliżu Jrabta. Tam modliliśmy się o łaskę zdrowia, jej wsparcie w pokonywaniu naszych trudów, o szczęśliwą i spokojną podróż. Wspominaliśmy jej życie, nieprawdopodobną pogodę ducha w znoszeniu cierpień i trudną drogę do świętości.


Liban to miejsce pełne świętych pereł. Choć zmęczeni, to jednak szczęśliwi wróciliśmy do naszego hotelu, gdzie czekała na nas pyszna libańska kolacja, po której spotykamy się jeszcze na tarasie na wymianę wrażeń i omówienie dalszych planów. Co przyniesie nam nowy dzień, któż zgadnie? Jedno już wiemy, że zaczniemy go od porannej Mszy Św. Z Panem Bogiem!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz