Liban 1 września 2022

1 września 2022r.

Czwartek

Godzina 8:00 – Ciekawe są te libańskie śniadania. Kawa po turecku, herbata, wędlina, serki, warzywa, pasta z sezamu i oliwy oraz chleb. To m.in. ten chleb uświadamia nam, że jesteśmy pielgrzymami na Bliskim Wschodzie. Smaczne i takie trochę postne podpłomyki sprawdzają się przy każdej okazji i świetnie pasują do każdej potrawy. Tak właśnie zapamiętamy chleb z Libanu, prosty i piękny. A od niego nasze myśli kierują się w stronę Boga, który stał się naszym Pokarmem, chlebem życia.

Drużyna św. Wawrzyńca postanowiła wyruszyć dziś do Baalbek. To miasto znajduje się w centrum doliny Bekaa. Położone jest na jednym z najważniejszych szlaków handlowych starożytnego Bliskiego Wschodu. Niektórzy twierdzą, że w tym miejscu mieli składać swoją ofiarę Kain i Abel. Miasto po 333 r. przed Chrystusem było znane jako Heliopolis (Miasto Słońca). Stanowiło i stanowi miejsce odpoczynku na drodze pomiędzy wybrzeżem i interiorem. Dziś słynne jest przede wszystkim z epoki rzymskiej, która nastąpiła po greckim panowaniu. Rozległa dolina pełna jest mieszkańców, małych miasteczek i miast, obozów dla uchodźców z Syrii i niestety także biedy. Ceny tutaj są o połowę niższe niż na wybrzeżu, widać brak środków do życia. Wszędzie widać emblematy Hezbollahu, ale jest bezpiecznie. W drodze do Baalbek zatrzymujemy się przy słynnym wodospadzie Afqa, gdzie mogliśmy na własne oczy zobaczyć miejsce - to ciekawostka dla fanów mitologii greckiej - gdzie, według niej, miał zginąć Adonis. Mogliśmy spróbować wody z rzeki, tworzącej unikalny wodospad wypływający z groty i zaopatrujący region w wodę pitną. Na parkingu spotkaliśmy rodzinę utrzymującą się z przydrożnego handlu owocami oraz miodami. Kupiliśmy od nich pyszne jabłka i miody, ciesząc się radością, którą w ten sposób zrodziliśmy w oczach dzieci. Młody mężczyzna, ojciec tych dzieci, pokazał nam zakamarki i ciasne korytarze groty, z której wypływa woda, natomiast dziadek pokazał ruiny świątyni Adonisa. Modlimy się za nich.


O Baalbek można mówić wiele. Piękne, ale ubogie miasto po drugiej stronie gór, rozwinęło gospodarkę i od prawie stu lat stawia na miarę swoich możliwości na turystykę, ponieważ jest co oglądać. Znajdują się tu najlepiej zachowane ruiny rzymskie na świecie, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO: gorzej zachowana wielka świątynia zwana też świątynią Jowisza lub Jupitera i bardzo dobrze zachowana świątynia Bachusa, wraz z otaczającymi zabudowaniami. Warto dodać, że Baalbek wraz z budowlami sakralnymi istniało już  na długo przed epoką rzymską i było ośrodkiem kultu zarówno w epoce greckiej, jak i wiele wieków wcześniej. W Heliopolis prawdopodobnie poniosła męczeńską śmierć św. Barbara, patronka górników i naszej Archidiecezji. Pomodliliśmy się do Niej. W czasach Bizancjum na tych ruinach zbudowano dwa kościoły. W Baalbek przebywał i opisał to w swoich pamiętnikach (1595 r.) z podróży do Ziemi Świętej (1582-1584) nasz rodak książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł. Dla zainteresowanych jego relacją podajemy tu link do tej książki, gdzie znajdziemy jego opis Baalbeku znajdujący się na stronach od 24 do 26: link



Ciepło… Pora na nas, byśmy ruszyli w dalszą drogę. Następnym przystankiem jest największy różaniec świata (jeszcze w budowie) w kształcie mapy Libanu w pobliżu Deir Al Ahmar. Link 

Jako pielgrzymi modląc się, idziemy w odpowiednim tempie, odmawiając po raz pierwszy w ten nietypowy sposób modlitwę różańcową, gdzie każde “Ojcze nasz” czy „Zdrowaś Maryjo…” wiąże się z przejściem przez kolejny betonowy „paciorek” o wymiarach 5 na 3 metry. Modliliśmy się także za Was, drodzy czytelnicy. W taki sposób odmówiona modlitwa była szczególnym przeżyciem. Jeszcze parę dni i zakończy się nasze pielgrzymowanie po Libanie, ale na razie staramy się robić wszystko, by jak najpełniej wykorzystać podarowany nam przez Bożą Opatrzność święty czas.



Na koniec dnia odwiedzamy piękną miejscowość Zahle na drugim końcu doliny Bekaa. Niejako “przygotowując się” na zaplanowane w sobotę odwiedziny w Kanie Galilejskiej, zwiedzamy teraz założoną przez ojców Jezuitów słynną piwnicę Ksara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz